Maciej Warda z Top Guitar testuje zestaw basowy 4 Stroke i OBC 410
Najnowsza seria basowych wzmacniaczy poparta sprawdzoną konstrukcją kolumn po prostu musi rządzić na scenach i w studiach nagraniowych. To prawdziwy majstersztyk pozbawiony kompromisów, dzięki czemu każdy jego użytkownik czuje, że jest przez producenta traktowany przedmiotowo – jest w mianowniku wszystkich działań pomarańczowej firmy z Borehamwood w Wielkiej Brytanii.
Marka Orange ponownie sprawiła, że poczułem się o piętnaście lat młodszy. Pamiętam, że ostatnio przy okazji testowania byłem po prostu zachwycony ich sprzętem, jego zbuntowanym, młodzieńczym, zawadiackim charakterem. Powiem wprost i bez ogródek: to dla mnie absolutne podium, jeżeli chodzi o cechy składające się na tenże charakter basowego zestawu. A cechami tymi są zazwyczaj możliwości korekcji barwy, nasycenie brzmienia alikwotami, typ kompresji, przesteru, które to przekładają się na siłę oddziaływania na zespół oraz skuteczność na scenie. Dzięki zestawom takim jak Orange Stroke, nasz wkład w energię (czy może synergię) zespołu będzie nie do przecenienia, a my sami poczujemy wiatr w żaglach nawet ze średniej kasy basówką.