Kolejne, zimowe targi NAMM już za nami. Pośród wielu wystawców znalazła się również firma Orange, która nie próżnowała w ostatnim okresie czasu i podczas trwania targów zaprezentowała kilka bardzo ciekawych nowości.
Pierwsza z nich, zupełnie nie przykuwająca uwagi, mogłaby być niezauważona poprzez zabieganych uczestników targów. I pewnie by tak było, gdyby nie fakt, że ten jakże mały, może i nie rzucający się w oczy wzmacniacz, przyciągnął zwiedzających swoim powalającym jak na te gabaryty brzmieniem.
Micro Terror jest to najmłodszy i zarazem najmniejszy wzmacniacz pośród braci Terrorystów. Konstrukcję oparto na dobrze już wszystkim znanej i cenionej serii Terror. Zachowano piękny, bezpretensjonalny wygląd, który swoją pomarańczową barwą nawiązuje do całej linii produktów Orange.
To maleństwo, którego rozmiar nie wiele przewyższa znanego iPhona, skrywa w sobie wielkie serce i nieposkromioną moc, która jest w stanie napędzić dowolną kolumnę o impedancji 4Ohm (nawet 4x12”). Podstawę stanowi końcówka o mocy 20W RMS, oraz lampa 12AX7 na preampie. Do dyspozycji mamy dodatkowe wejście AUX, za pomocą którego podłączymy dowolny odtwarzacz CD/MP3.
Solidna, stalowa obudowa, wysokiej jakości komponenty, oraz kompaktowe rozmiary sprawiają, że jest to najbardziej mobilny wzmacniacz, o klasycznym vintage’owym brytyjskim charakterze, czystym crunch’u i pełnym overdrive.
Aby nasz malec nie czuł się samotny i odosobniony, projektanci Orange stworzyli nową, wyposażoną w 8” głośnik, kolumnę PPC108. Dzięki swoim niewielkim rozmiarom, solidnie wykonanej obudowie, oraz doskonałym brzmieniu, jest ona świetnym partnerem do zastosowań mobilnych w połączeniu z Micro Terrorem.